Jak w dzisiejszym skomercjalizowanym świecie uczyć patriotyzmu? Jak budzić w młodzieży świadomość, że Ojczyzna nie jest nam tylko dana, ale i zadana? Już starożytni Rzymianie wiedzieli, że „słowa uczą, przykłady pociągają”. Aby przybliżyć uczniom naszego gimnazjum dramat i ideały „katyńczyków”, którzy swoją niezłomną postawą dają nam taki przykład patriotyzmu, wobec którego nie można pozostać obojętnym, przeprowadziłam w kwietniu 2017 r. cykl działań, na który składały się: konkurs historyczny, powiązana z nim wystawa, impreza sportowa - VIII Ogólnopolski Bieg Katyński w Pępowie, wyjazd z grupą gimnazjalistów do Gostynia na spektakl katyński „Wyprawa do piekła” oraz podsumowujący te działania apel patriotyczny.
W konkursie historycznym pod hasłem „Katyń… ocalić od zapomnienia” wzięło udział łącznie 22 uczniów naszego gimnazjum. Każdy uczestnik konkursu mógł wykonać pracę w dwóch kategoriach:
- Utwór literacki zainspirowany historią życia pępowskich „katyńczyków”.
- Plakat upamiętniający Zbrodnię Katyńską i promujący VIII Bieg Katyński w Pępowie.
W konkursie na pracę literacką poświęconą tematyce katyńskiej wzięły udział 3 uczennice gimnazjum. Komisja w składzie p. dyr. C. Krajka i p. M. Bigaj przyznała I miejsce Natalii Małeckiej kl. III a za wiersz „Dęby katyńskie”. Miejsce II ex aequo zajęły Daria Szuba z kl. I a za wiersz „Pamięć” oraz Oliwia Nowacka z kl. I b za pracę „Kartki z pamiętnika por. Józefa Rzepki”. W konkursie plastycznym komisja w składzie p. B. Kaźmierczak i p. M. Bigaj wyłoniła następujące grono laureatów: I miejsce ex aequo zajęły Julia Fabisiak z kl. IIIb oraz Natalia Małecka z kl. IIIa. Wyróżnienia otrzymały plakaty Olgi Maciejewskiej z kl. IIa, Sary Nalazek z kl. II a oraz Karoliny Paris z kl. Ia.
Najlepsze prace zaprezentowane zostały na specjalnej wystawie w holu gimnazjum. Na wystawie tej można było zobaczyć również unikalne dokumenty związane z postacią por. Józefa Rzepki, m.in. oryginał jego listu do żony wysłanego z obozu w Kozielsku. W gablocie wyeksponowane zostały także certyfikaty pępowskich dębów katyńskich i zdjęcia z uroczystości ich poświęcenia w 2009 r.
W środę, 12 kwietnia 2017 r. uczniowie gimnazjum w Zespole Szkół SPiG w Pępowie uczestniczyli w apelu patriotycznym podsumowującym konkurs katyński. Pani dyrektor Hanna Grobelna wręczyła laureatom nagrody książkowe, których fundatorem był w dużej mierze p. Bogusław Janik, za co, korzystając z gościnnych łamów Życia Szkoły, serdecznie dziękujemy.
Dodatkową nagrodą dla uczestników konkursu był udział w wyjeździe. do Gostynia dn.7.04.2017 r. na widowisko „Wyprawa do piekła. Wiosna 1940 r.” przygotowane przez grupę teatralną „Kęs” w oparciu o listy polskich oficerów więzionych w sowieckich obozach. Jednym z bohaterów tego niezwykłego spektaklu był por. Józef Rzepka, którego list odczytała jego wnuczka – Mirosława Bigaj. Uczestnicy wyjazdu zwiedzili też gostyńską farę, po której oprowadził nas dyrektor Muzeum w Gostyniu p. Robert Czub.
Laureatom konkursu gratuluję, a wszystkim uczestnikom naszych katyńskich przedsięwzięć dziękuję za zaangażowanie.
Natalia Małecka kl. IIIa G
Dęby katyńskie
Szumią dęby katyńskie
Dają znak pamięci
O tych co polegli
Z sowieckiej ręki
Czym oni zawinili
Jaka była ich wina
Że swe życie oddali
W mrocznych lasach Katynia
I choć była wiosna
Świat do życia się budził
To nie był czas szczęśliwy
Dla tych wspaniałych ludzi
Czterdziestego roku
W bezimiennym grobie
Spoczęli dumni i odważni
nasi oficerowie
Nie było sądu lecz był wyrok
Nadzwyczaj okrutny
Polskich żołnierzy zesłał
Do zbiorowej trumny
Dziś wszyscy stajemy
Tu na linii startu
By pobiec za pamięć
Katyńskich skazańców
Oddać tym im chcemy
Hołd nasz i szacunek
By nie zniknęli nigdy
Pod wiekiem swych trumien
|
Daria Szuba kl. Ia G
Pamięć
Dla uczczenia ich pamięci
Za wielką wolę walki Posadziliśmy im dęby Żywe, zielone pomniki Z pokolenia na pokolenie
Żeby nie zapomnieć W wirze codzienności O zbrodni katyńskiej Józef Rzepka,
Antoni Busz
Franciszek Nadstawek Nasi lokalni bohaterowie Iskierkę życia stracili Walcząc w słusznej sprawie Walczyli o wolność By nam się lepiej żyło Pamięć o nich trwać będzie
A dęby szumiąc, niech kołyszą ich do snu
|
Oliwia Nowacka kl. Ib G
Kartki z pamiętnika por. Józefa Rzepki
01.09.1923 r.
Dzisiaj zaczynam naukę w Męskim Państwowym Seminarium Nauczycielskim w Krotoszynie. Zawsze byłem dobrym uczniem, jednak bardzo się denerwuję. Boję się, że sobie nie poradzę. Przecież kończyłem tylko szkołę powszechną. Rodzicie bardzo mnie wspierają.
24.05.1929 r.
Nie pisałem długo. Aż siedem lat, przez ten czas uczyłem się do egzaminu dojrzałości, który dzisiaj zdałem. Sądzę, że te siedem lat nie były stracone. Matura nie była łatwa, ale ją zdałem i to z bardzo dobrym wynikiem. Teraz do pracy; już niedługo obejmę swą pierwszą posadę - nauczyciela w szkole powszechnej w Dusinie.
1.11.1929 r.
W Dusinie pracowałem tylko kilka miesięcy. Od dziś pracuję w szkole w Górze.
1930 r.
Niedawno zostałem wezwany do obowiązkowej służby wojskowej, którą obecnie odbywam w Baonie Podchorążych Rezerwy Piechoty w Ostrowie Wielkopolskim. Najpierw niechętnie podchodziłem do tego obowiązku, ale zrozumiałem, że ojczyzna w każdej chwili może potrzebować mej pomocy.
1932 r.
Szkolenia wojskowe ukończyłem w 1930 r. Potem przez rok pracowałem w szkole w Gostyniu, a teraz uczę w szkole w Piaskach.
6.03.1934 r.
Dwie dobre wiadomości. Dziś otrzymałem pozytywną ocenę z Egzaminu Praktycznego na Nauczyciela i poznałem Joannę Skrzypczak. Joasia jest kobietą inteligentną, piękną, miłą i mądrą. Mimo krótkiej znajomości postawiliśmy się pobrać. Myślę, że to jedna z lepszych decyzji w moim życiu i mam nadzieję, że nigdy jej nie pożałuję. Ślub jeszcze w tym roku.
Lipiec 1936 rok
Zostałem powołany na kierownika Szkoły Powszechnej w Zglińcu. Uważam, że sobie poradzę, przecież nie po raz pierwszy zmieniam pracę. Joanna cały czas jest przy mnie i mnie wspiera.
02.06.1937 rok
Dziś na świat przyszedł mój pierworodny syn – Zbyszko .Pokochałem go odkąd pierwszy raz go ujrzałem. Mam nadzieję, że będę dobrym ojcem, a Zbyszko długo nie zostanie jedynakiem.
11.12.1938 rok
Zbyszko rośnie jak na drożdżach. Tak jak mówiłem, nie pozostał długo jedynakiem. Wczoraj na świat przyszła Hanka - nasza córeczka. Byłem tak szczęśliwy, że nie byłem w stanie nic napisać. Hanka jest bardzo podobna do Joasi, a Zbyszko do mnie, tak przynajmniej twierdzi Joanna.
03.02.1938
W szkole w Zglińcu uczę języka polskiego, matematyki, historii, geografii, przyrody, śpiewu, gimnastyki, zajęć praktycznych oraz religii. Mimo natłoku obowiązków zawsze mam czas dla mieszkańców Zglińca. Nazywają mnie ,,społecznikiem''. Wielu z nich służyłem radą i pomagałem, a w razie potrzeby podawałem nawet zastrzyki. Lubię też majsterkować. Moją pasję społecznika doceniono w 56. Pułku Piechoty, w którym likwidowałem analfabetyzm wśród żołnierzy, za co otrzymałem list gratulacyjny.
07.05.1938
Ostatnio znów uczestniczyłem w ćwiczeniach wojskowych, tym razem w 55. Pułku Piechoty, gdzie byłem dowódcą plutonu kolarzy. Po tym jak zostałem dowódcą, jestem z siebie coraz bardziej dumny, ale martwią mnie pogłoski o nadchodzącej wojnie..
25.08.1939
Dziś zostałem powołany do służby czynnej i skierowany do Ośrodka Zapasowego 14. Dywizji Piechoty w Kutnie.
1.09.1939r.
Wojna! Mój oddział został skierowany do Chełma. Regularnie słałem listy do mojej rodziny, ponieważ nasze pożegnanie było bardzo smutne. Zanim wyjechałem, Joanna już się o mnie martwiła. W chwili pożegnania wszyscy płakaliśmy. Dzieciaki nie chciały mnie puścić. Tak bardzo za nimi tęsknię...
28.09.1939r.
Dziś dostałem się pod Tarnogrodem do sowieckiej niewoli. Piszę krótko i szybko, ponieważ Rosjanie ciągle nad nami czuwają. Bardzo martwię się o moją kochaną rodzinę.
24.11.1939 r.
Aktualnie przebywam w obozie w Kozielsku. Próbuję nie dopuszczać do siebie tej myśli, ale gdzieś w podświadomości czuję, że list, który ostatnio napisałem do Joanny był ostatnim. W tym liście podałem mój adres oraz pytałem praktycznie o wszystko. Czy doczekam się odpowiedzi?
05.03.1940
Wraz z kolegami podejrzewamy, że Stalin podpisał na nas wyrok śmierci. Mimo wszystko staram się być dobrej myśli.
28.04.1940
To mój ostatni wpis... Obecnie jestem w pociągu. Słyszałem rozmowę strażników i dowiedziałem się z niej, że wysiądziemy w Gniezdowie pod Smoleńskiem. Stamtąd mamy zostać przewiezieni do lasu katyńskiego. Tam mamy zostać zamordowani. Chciałbym, aby po mojej śmierci ten pamiętnik został przy mnie znaleziony. Może kiedyś będą mogły przeczytać go moje dzieci…